Ci goście podróżują pieszo, by podnieść śmieci, które znajdują na wolności.

Seth Orme i Paul Twedt to dwaj przyjaciele, którzy w 2016 roku postanowili odbyć podróż zupełnie inną niż kiedykolwiek. Zasadniczo zbierali śmieci ze wszystkich miejsc, które odwiedzili na ponad 100-kilometrowym odcinku od Meksyku do Kanady w celu zrzucenia każdego rodzaju śmieci do odpowiedniego miejsca przeznaczenia.

W plastikowych torbach oboje zgromadzili wszystko: butelki, niedopałki papierosów, puszki po napojach, a nawet najbardziej niezwykłe przedmioty, takie jak stary materac - detal: cały ten spacer.

Nie od dzisiaj

Dwaj Amerykanie są już przyzwyczajeni do długich spacerów, a projekt zbierania śmieci podczas pieszych wędrówek nie jest zupełnie nowy - już w 2015 r. Zrobili to z innym przyjacielem na wycieczce, która zakończyła się podróżą. pół tony śmieci po 15 dniach podróży - oprócz zbiórki, gdy tylko będą mogli ponownie wykorzystać znalezione materiały.

Misja, która odbyła się pod koniec 2016 r., Była dłuższa i ta, która ostatecznie ujawniła swoją mrówkę na całym świecie: przez pięć miesięcy podróżowali z granicy z Meksykiem do Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie.

Orme zawsze miał bardziej wymagającą stronę i oprócz pracy jako przewodnik wycieczek, był również instruktorem kajaka. Życie na świeżym powietrzu było jego najwyższym priorytetem, odkąd skończył 19 lat, kiedy przejechał ponad tysiąc kilometrów spływów kajakowych wzdłuż rzeki Missisipi.

Pasja i filozofia życia

„Kiedy pracujesz na zewnątrz, dochodzisz do punktu, w którym śpisz więcej na zewnątrz niż w środku, a na zewnątrz staje się twój dom. I, jak w każdym domu, chciałem utrzymać go w czystości ”- wyjaśnił, mówiąc o pomyśle zbierania śmieci z miejsc, które odwiedza.

Powiedział także w oświadczeniu opublikowanym w The Independent, że jego celem było dawanie przykładu innym, dzieląc się tym nawykiem i być może inspirując więcej osób do zbierania śmieci leżących na podłodze i prawidłowego ich usuwania.

W 2018 roku planujemy odbyć taką podróż do innych krajów, tym razem rowerem i przy sponsorowaniu firm produkujących odzież i żywność ekologiczną. Najpierw jednak obie zrobią kolejną wędrówkę przez Stany Zjednoczone, ponad 4000 km.

Doświadczenia

„Robimy to tylko dlatego, że kochamy przestrzeń zewnętrzną. Nie mieliśmy powrotu. Czasami ludzie się mylą - zastanawiają się, dlaczego przybieramy na wadze, skoro podobno nie powinniśmy przytyć podczas podróży na duże odległości - powiedział Orme.

Powiedział też, że oboje rozmawiają z wieloma osobami zainteresowanymi projektem - czat zazwyczaj kończy się na tym, że czyjąś dom wykąpają się, jedzą obiad, a nawet spędzają noc.

Jeśli zastanawiasz się, czy cały ten wysiłek jest tego wart, Orme powiedział, że wrócił nawet do niektórych obszarów, które sprzątał ze swoim przyjacielem, i zauważył, że w tych miejscach wciąż nie ma śmieci - uważa, że ​​ludzie nie wyrzucają gruzu w czyste miejsca. : „Jeśli pójdziesz do czyjegoś domu i jest naprawdę czysty, pomyślisz coś takiego:„ Nie wyrzucę śmieci na podłogę ”. Mam nadzieję, że ludzie zaczną postrzegać przestrzeń zewnętrzną mniej jako wygodę, a bardziej jako społeczność, którą szanujemy i cenimy ”- mówi. Co sądzisz o ich projekcie?