Cannibal Island: miejsce, w którym ludzie doszli do skrajności, aby przeżyć

Ostrzeżenie: jeden z obrazów w tym artykule może być bardzo szokujący dla wrażliwych osób.

Hitler nie był sam w popełnianiu okrucieństw dla fałszywego ideału „czystej rasy ludzkiej”. Josef Stalin, sekretarz generalny Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, dążył do stworzenia idealnego narodu rosyjskiego, co skłoniło go do popełnienia nie do pomyślenia.

Na początku lat 30. XX wieku Związek Radziecki był zaangażowany w program przyspieszonego uprzemysłowienia. W tym celu obszary wiejskie zostały poddane żądaniom państwa, a chłopi byli zmuszeni wnieść coraz większy wkład w czasie, gdy plony były przeciętne. Wielkie dzieła wykonane w tym czasie wymagały ogromnej siły roboczej i zasobów państwowych. Tak więc sposobem Stalina na osiągnięcie jego planów było wydobycie wszystkiego, co mógł, z produkcji rolnej, uwolnienie kapitału potrzebnego do industrializacji.

W ciągu roku 10 milionów ludzi opuściło obozy, aby uciec od głodu

Stopniowo niedobory żywności zaczęły przejmować ZSRR, co doprowadziło do dużego exodusu ze strony chłopów. W latach 1930–1931 ponad 10 milionów ludzi opuściło swoje ziemie, aby uciec od kryzysu. Dla Stalina ci ludzie byli kontr-rewolucyjni.

W tym kontekście odbyło się doroczne spotkanie przywódców ZSRR. W swoim przemówieniu Stalin przedstawił następującą ideę: „Pomimo triumfu socjalizmu i eliminacji klas wyzyskujących, przeciwnicy nie znikają, przyjmują tylko różne formy”.

Po spotkaniu Stalin delegował do Jagody, szefa policji, tajną dyrektywę, która nakazała zakończenie masowego exodusu chłopów. Wkrótce wysłano patrole na różne stacje kolejowe, aby przechwycić każdego chłopa.

Josef Stalin, przywódca Związku Radzieckiego

ZSRR miał wiele niezamieszkanych obszarów, ale z dostępnymi zasobami naturalnymi. Obserwując tę ​​sytuację, Stalin uznał, że ważne jest, aby skolonizować te terytoria i wysłać tych chłopów do miast.

Do 1933 r. Aresztowano około 800 000 osób. Celem było kontrolowanie przepływu i czyszczenie ulic z elementów uważanych za „bezużyteczne”. Aby uporządkować sytuację, rząd nałożył wewnętrzny paszport, który zastąpił wszystkie inne dokumenty. Jednak tylko mieszkańcy miast otrzymali taki dokument. Populacja pozbawiona paszportów - głównie chłopi - miała do 10 dni na opuszczenie miast. Osoby złapane nielegalnie zostały wysłane do niezamieszkanych obszarów.

Co gorsza, rząd wyznaczył cele funkcjonariuszom policji, którzy mieli minimalną liczbę osób, które powinny zostać wysłane do tych nieuporządkowanych miejsc. Zebrano ponad 6000 osób i, niepewnych swojego losu, wylądowało na wyspie na zachodniej Syberii. To była trudna podróż i nawet podczas przeprawy zginęło 27 osób.

Wyspa, na której ponad 6000 osób zostało pozostawionych samym sobie

Wśród deportowanych na wyspę było wielu różnych ludzi. Pierwsza grupa składała się z więźniów i skazanych. Następnie wysłano osoby bezdomne, chłopów-uchodźców, osoby nieudokumentowane lub podrobione. Nawet obywatele, którzy zapomnieli swoich dokumentów w domu lub turyści, mogą zostać aresztowani.

Przykładem jest Vladimir Novochilov z Moskwy. Pracował w fabryce, w której trzykrotnie był wybierany jako wzorowy pracownik i miał legalnie zarejestrowaną żonę i syna w kraju. Pewnej nocy, czekając, aż jego żona przygotuje się do kina, Vladimir poszedł kupić papierosy. Ponieważ nie nosił dokumentów, został aresztowany i deportowany.

12-letnia Rosa Rakamentiova nie mówiła po rosyjsku i właśnie przechodziła przez Moskwę. Matka zostawiła ją samą na stacji, kiedy poszła na zakupy do chleba. Dziewczyna została aresztowana przez policję i deportowana sama, oskarżona o włóczęgostwo.

Ludzie w tej sytuacji nie zostali osądzeni ani nie mogli nawet ostrzec swoich rodzin. W dniu wylądowania komendant Tsepkov powiedział: „Uwolnij więźniów i pozwól im się wypasać”.

Każdy, kto wyszedł bez paszportu, mógł zostać aresztowany i deportowany.

Na wyspie ci ludzie zostali skazani na śmierć, ponieważ nie mieli dostępu do podstawowych zasobów przetrwania. Jedyną rzeczą, jaką im zaoferowano, była mąka, którą zmieszali z wodą rzeczną na jedzenie. W bezpośredniej konsekwencji wielu miało czerwonkę. Tylko pierwszej nocy w „nowym domu” zmarło 295 osób.

Niektórzy strażnicy zostali wyznaczeni do monitorowania „postępów” ocalałych. Jeśli ktoś próbował uciec z wyspy, wkrótce został okrutnie zastrzelony. Mimo to nie było kilku przypadków, gdy prowizoryczne tratwy zostały wyrzucone za burtę, mając nadzieję na uniknięcie niepewnych warunków. Spośród tych, którzy mogli to zrobić, większość jednak utopiła się lub została zamrożona.

Wyspa była zdominowana przez różne grupy przestępcze, które ukradły im niewiele, ścigając tych o złotych zębach lub koronach. Oficerowie opisali przypadki, w których znaleziono dziesiątki zwłok bez wątroby, serca i płuc. Ale pierwszy przypadek morderstwa, po którym nastąpił akt kanibalizmu, został odnotowany 29 maja tego roku.

Najsilniejsi ludzie często udawali, że budują tratwę, by zwabić słabszych, a tym samym ich zabić.

Historyk Nicolas Werth napisał relację z tego, co zobaczył na wyspie w książce „Cannibal Island: Death in a Siberian Gułag”: „Ludzie umierali wszędzie, zabijając się nawzajem. Była tam strażniczka o imieniu Kostia Venikov, która zabiegała o piękną dziewczynę, która została tam wysłana. Chronił ją, a kiedy musiał opuścić wyspę, poprosił jednego z kolegów, aby się nią zajął. Ale nikt nie mógł wiele zrobić. Pewnego dnia zadzwonili do dziewczyny, przywiązali ją do drzewa i wycięli wszystko, co mogli zjeść.

Strażnicy nic nie zrobili, ponieważ byli zajęci zabijaniem ludzi próbujących uciec. Ponadto za kanibalizm nie przewidziano kary. To było prawdziwe polowanie, szczególnie dla młodych kobiet.

Kiedy przybyła nowa grupa, z około 1500 osobami, sytuacja pogorszyła się. Komandor Tsepkov wrócił do Nazino i napisał raport o tym, co się dzieje. Dopiero wtedy więźniowie zostali przeniesieni do pięciu obozów. Podczas transferu zginęły setki osób.

Z 6000 deportowanych początkowo nielicznych ocalałych pozostało, by sami sobie poradzili.

Dopiero w 1988 r. Szczegóły dotyczące „Nazino Affair” zaczęły ujawniać się opinii publicznej, z powodu pracy Stowarzyszenia Pamięci, rosyjskiej grupy walczącej o prawa historyczne i obywatelskie. Niestety, Sowieci zniszczyli większość dokumentów dotyczących planu Stalina i przerażających wydarzeń na wyspie Nazino.

Obecnie na wyspie znajduje się krzyż ku czci ofiar. Na niej jest napis: „Niewinnym ofiarom lat niewiary”.