Poznaj boliwijską partię, która zdobi czaszki, aby je uhonorować

Być może już znasz Day of the Dead, meksykańskie święto, które odbyło się 2 listopada i przypomina i uhonorowało życie przodków populacji. Istnieje od czasów, gdy Hiszpanie przybyli na kontynent amerykański i jest jedną z największych manifestacji kulturowych w Meksyku.

Podobne uroczystości istnieją na całym świecie, szczególnie w Ameryce Łacińskiej. Tak jest w przypadku festiwalu, który omówimy tutaj, obchodzonego w La Paz w Boliwii i znanego jako Fiesta de las Ñatitas (pamiętaj, że w języku hiszpańskim „ñ” ma brzmienie „nh”).

Podobnie jak w przypadku najbardziej wysuniętego na północ kraju, wydarzenie zostało stworzone przez rdzennych mieszkańców Andów, którzy trzymali kości bliskich krewnych w domu rodzinnym, aby mogli nadal dbać o swoich bliskich.

Radzenie sobie ze śmiercią

Różne kultury również często traktują śmierć na różne sposoby. Dla Boliwijczyków uczestniczących w fieście umieranie może oznaczać jedynie przejście do innej fazy życia.

Niemniej jednak większość ñanitas (czaszek celebrujących) znalezionych dzisiaj w domach La Paz niekoniecznie pochodzi od zmarłych przyjaciół lub krewnych. Są kupowane w szkołach medycznych lub dawno porzuconych grobach i prezentowane jako uroki ochronne.

Dekorowanie czaszek

8 listopada ludzie zbierają się na miejskim cmentarzu, niosąc należycie udekorowane armaty ze wszystkimi przedmiotami, do których mają prawo. Czapki, okulary przeciwsłoneczne i papierosy. Wszystko idzie do dekoracji przedmiotów.

Hiszpańscy katolicy próbowali zakończyć tę tradycję w XVI wieku, zmuszając tubylców do nawrócenia się na chrześcijan, tak jak miało to miejsce w Brazylii. Służba celna straciła popularność w dużych ośrodkach miejskich, ale pozostała przy życiu w głębi kraju.

Od lat 70. XX wieku, kiedy ludność wiejska zaczęła gwałtownie spadać w Boliwii - która była na drodze do przekształcenia się w kraj miejski - wielu rolników wyemigrowało do La Paz i zabrało ze sobą swoje tradycje.

Wtedy Dia de las Ñanitas nabrała siły i stała się bardziej akceptowana. W ostatnich latach uroczystości na cmentarzu zgromadziły średnio 10 000 osób, które niosą swoje ananity, zostawiają kwiaty i bawią się przy lokalnej muzyce.