6 rzeczy, których możesz nie wiedzieć o planecie Mercury

1 - Niektóre liczby

Najmniejsza planeta w Układzie Słonecznym ma zaledwie 4878, 5 km średnicy (Ziemia ma 12742 km) i grawitacja działa tam inaczej. Jeśli chodzi o zmiany masy, osoba ważąca 68 kg tutaj na Ziemi ważyłaby tylko 25 kg na Merkurym.

Jeden dzień na Merkurym trwa równowartość 59 dni na Ziemi, a jeden rok - równowartość 88 naszych. Tam zakres temperatur jest gigantyczny, a temperatura osiąga aż 426ºC w ciągu dnia i dziwne -137ºC w nocy.

Wierzcie lub nie, Merkury nie jest najgorętszą planetą.

Będąc bliżej Słońca, uważamy Merkurego za najcieplejszą planetę w Układzie Słonecznym, ale najcieplejsza powierzchnia planety to Wenus, która osiąga 462 ° C. Aby dać ci pomysł, na Wenus kawałek ołowiu stopiłby się tak, jak kostka lodu topi się z lodówki tutaj na Ziemi.

Widzisz tę małą czarną kropkę w lewym dolnym rogu obrazu? To rtęć przechodząca przez słońce.

3 - Trochę chemii

Nie mamy jeszcze idealnego modelu formacji chemicznej Merkurego, ale wiemy, że jest on bogaty w żelazo i że w przeciwieństwie do tego, co możemy wywnioskować, wysokie temperatury nie niszczą pierwiastków chemicznych - w rzeczywistości niektóre z nich są znacznie bardziej obfite w żelazo. Rtęć niż na Ziemi.

Formacja tektoniczna Merkurego jest zupełnie inna niż na Ziemi, zwłaszcza dlatego, że na planecie panuje atmosfera odmienna od naszej, a nauka wciąż stara się wyznaczyć punkty odniesienia dla formowania się planet.

4 - Rtęć kurczy się

Niektóre wady na powierzchni planety wskazują, że się skraca. Informacje te zostały zebrane przez Mariner 10, sondę kosmiczną wystrzeloną przez NASA w 1973 r. Według ekspertów analizujących obrazy wysyłane przez statek kosmiczny, skrócenie to wynika z wewnętrznego chłodzenia Merkurego, które nadal się ochładza i kurczy. Wywołało to serię kataklizmów na planecie.

5 - woda

Rtęć ma kratery na swoich biegunach, a pęknięcia te uniemożliwiają promieniom słonecznym docieranie do planety, niezależnie od jej pozycji obrotowej. W tych otworach istnieją sprzyjające warunki do tworzenia lodu, co zostało już potwierdzone przez obrazy wykonane przez Mariner 10.

6 - Trudne poszukiwania

Tranzyt rtęci, kiedy planeta przechodzi bezpośrednio między Słońcem a Ziemią, zdarza się 13 razy na 100 lat.

Podjęto tylko dwie misje zbadania planety: statek kosmiczny Mariner 10 z 1973 r. I MESSENGER z 2011 r. Środowisko, w którym znajduje się Merkury, nie jest sprzyjające - światło słoneczne jest 11 razy jaśniejsze niż tutaj. na Ziemi, a temperatura planety w ciągu dnia jest naprawdę bardzo gorąca. Ponadto promieniowanie jest zbyt wysokie.

Mariner 10 przeprowadził tylko trzy szybkie podejścia na planetę, a informacje zebrane przez statek kosmiczny posłużyły jako podstawa dla trzech dziesięcioleci badań, które były kluczowe dla rozwoju MESSENGER.

Umieszczenie statku kosmicznego na orbicie Merkurego było niewątpliwie jednym z największych osiągnięć NASA - aby dać wam wyobrażenie, trajektorię MESSENGERA należało obliczyć z kilku punktów początkowych, wychodzących z ziemi wokół planety. Słońce i powrót na ziemię; następnie dwa razy wokół Słońca i Wenus; i wokół Słońca jeszcze cztery razy, aż w końcu mógł wejść na orbitę Merkurego - wszystko z powodu atmosfery planety, która nie pozwala idealnego manewru wejść na orbitę. To tak, jakby MESSENGER pożyczył grawitację od innych planet, aby zrekompensować niską grawitację Merkurego.

Z powodu całego tego manewru MESSENGER pokonał 8 miliardów kilometrów w ciągu sześciu i pół roku, aby dotrzeć na orbitę planety, która jest 100 milionów kilometrów od Ziemi.

Niepokój trwał, gdy MESSENGER w końcu znalazł się na orbicie Merkurego, aby upał nie zniszczył całego wyposażenia i, oczywiście, aby ekstremalne zimno typowe dla nocy Merkurego nie zamroziło wszystkiego. Statek został wykonany ze złożonym systemem ogrzewania i chłodzenia, dlatego nie został zniszczony.

W 2018 r. Jeszcze jedna misja zostanie wysłana do Merkurego. BepiColombo, zaprojektowany przez europejskie i japońskie agencje kosmiczne, umieści dwa satelity na orbicie Merkurego, aby uzyskać lepszy wgląd w skład planety, atmosferę i magnetosferę. Szacuje się, że BepiColombo dotrze do celu do grudnia 2025 r. Długa podróż, huh!