Zegar Doomsday posuwa się naprzód i przybliża nas do „końca świata”
Czy słyszałeś o Doomsday Clock? Znany również jako Wahadło Objawienia, nie jest to sam zegar - a tym bardziej przerażające proroctwo w Piśmie Świętym. W rzeczywistości jest to metafora stworzona w 1947 r. Przez zespół Biuletynu Naukowców Atomowych, publikacji założonej przez kilku badaczy, którzy pracowali nad projektem Manhattan.
Kiedy zaproponowano, Zegar Przeznaczenia, według naukowców, którzy go zaprojektowali, symbolizował pilność przekazania społeczeństwu i przywódcom politycznym na całym świecie niebezpieczeństw związanych z technologią nuklearną. W momencie swojego powstania zegar wskazywał siedem minut do północy - czyli siedem minut do końca świata - a dwa lata później, po przeprowadzeniu przez Związek Radziecki testów z bronią nuklearną, osiągnął 23:57.
Uderzenie w wskaźniki
Według Iana Lowe'a, profesora Griffith University w Australii, w 1953 r., Po tym, jak USA po raz pierwszy przeprowadziły test bomby wodorowej - znacznie potężniejszej niż bomby atomowe, które zniszczyły Hiroszimę i Nagasaki - i Sowieci podążają za nimi Na przykład zegar został ponownie przesunięty, ustawiając tylko dwie minuty do północy.
Testy jądrowe prowadzą do postępu wskaźnikaW tym czasie istniała ogromna obawa, że napięcia między dwiema potęgami wzrosną, a seria wybuchów nuklearnych doprowadzi do końca cywilizacji zachodniej. Następnie, w 1963 r., Po podpisaniu traktatu o częściowym zakazie prób jądrowych, zegar powrócił o 23:48 - ale wrócił do trzech minut do północy w połowie lat osiemdziesiątych, wciąż dzięki zimnej wojnie.
Dlatego Michaił Gorbaczow przejął rząd Związku Radzieckiego i rozpoczął serię negocjacji w celu zmniejszenia napięć z USA i ryzyka wybuchu wojny nuklearnej. Potem, wraz z upadkiem muru berlińskiego, końcem zimnej wojny i kurczeniem się arsenałów nuklearnych, Zegar Doomsday zaczął bić o 23:43 na początku lat 90.
Nie ruszyła do przodu dopiero w 2002 r., O 23:53, kiedy Izrael, Pakistan i Indie rozpoczęły opracowywanie własnych arsenałów nuklearnych. Następnie w 2007 r. „Strażnicy” Doomsday Clock postanowili uwzględnić inne ryzyko - oprócz atomowej apokalipsy: niebezpieczeństwa, jakie zmiany klimatu wynikające z globalnego ocieplenia stanowią dla ludzkości.
Bliżej północy
Cóż, mając trochę lepsze zrozumienie tego, co symbolizuje symbol Doomsday, i krótko sprawdzając wszystkie postępy i niepowodzenia, jakich doświadczył od momentu jego powstania, oto ludzie z Biuletynu Naukowców Atomowych ogłosili, że ręce zostały ponownie dostosowane i, teraz jest za dwie i pół minuty do północy - i to nie jest dobre.
Kontrowersyjne wypowiedziMinęło ponad pięćdziesiąt lat, odkąd byliśmy tak blisko „końca świata”, a według samych strażników prawdopodobieństwo wystąpienia jakiejś globalnej katastrofy jest obecnie dość wysokie. Jak wyjaśnili, światowi przywódcy nie potrafią rozwiązać problemów, które najbardziej zagrażają naszemu istnieniu, i muszą podjąć działania w celu jak najszybszego zmniejszenia ryzyka katastrof.
Według BBC w swoim najnowszym raporcie członkowie Biuletynu Naukowców Atomowych przypisywali zwiększone globalne ryzyko uwagom Donalda Trumpa o ekspansji amerykańskiego arsenału nuklearnego, jego pytaniach dotyczących działań agencji wywiadowczej i jego negatywne stanowisko w sprawie globalnego ocieplenia.
W raporcie wymieniono także pojawienie się nacjonalizmu na całym świecie jako kolejny czynnik ryzyka, a także wątpliwości dotyczące przyszłości programu nuklearnego Iranu i Korei Północnej, wzrostu zagrożeń dla bezpieczeństwa cybernetycznego i rozpowszechniania dezinformacji - Fake News - online . Według pracowników Biuletynu niezwykle ważne jest, aby władcy podjęli natychmiastowe działania lub, ze względu na ich brak postaw, aby sami obywatele wzięli wodze problemu i ustawili zegar z powrotem na bezpiecznym poziomie.