Kobieta spędza 71. Walentynki z żołnierzem, który uratował ją z Auschwitz

Mówienie o Holokauście to mówienie o jednym z najsmutniejszych znaków ludzkości, a jest to po prostu niezaprzeczalne. Dziś jednak, kiedy inne kraje obchodzą Walentynki, co jest odpowiednikiem naszych Walentynek, Metro opublikowało historię miłosną, która topi serce każdego człowieka i, co dziwne, ma związek z tym czasem. cień historii świata.

Kiedy setki tysięcy ludzi zginęło w obozach koncentracyjnych, węgierska i żydowska Edith Steiner miała 20 lat. Na szczęście miała szczęście, że znalazła się wśród wielu więźniów, którym udało się uciec z Auschwitz dzięki pomocy 23-letniego żołnierza Johna Mackaya.

Następnie, w miejscu, gdzie ocalali urządzali przyjęcie, Edith patrzyła tylko na Johna, który był zbyt nieśmiały, by się do niej zbliżyć. Nieśmiałość była taka, że ​​żołnierz poprosił przyjaciela, aby zapytał Edith, czy chciałaby z nim zatańczyć - z kolei dama powiedziała, że ​​zaakceptuje prośbę tylko wtedy, gdy zostanie złożona osobiście, a nie przez osoby trzecie.

Szczęśliwe zakończenie

John, który ryzykował uratowanie więźniów, a nawet ubieranie się w ubrania wroga, musiał wziąć głęboki oddech, aby zbliżyć się do dziewczyny, z którą chciał tańczyć. I na szczęście miał kolejny wielki akt odwagi i wprowadził Edith na środek pokoju.

Ich podejście zakończyło się na weselu 17 lipca 1946 r. Z ślubu przyszło dwoje dzieci, siedmioro wnuków i pięcioro prawnuków. Po przejściu na emeryturę i szczęśliwym życiu zamieszkali w domu opieki w Dundee w Szkocji.

Szczęśliwi i zakochani będą mogli świętować kolejną walentynkę obok siebie - przypominając młodym, że ważne jest, aby para była romantyczna przez cały rok, a nie tylko 14 lutego.

Według koordynatora domu opieki, w którym mieszka para, Pamela Shaw, oboje traktują się nawzajem z czułymi przezwiskami i zawsze są obok siebie. „W te Walentynki organizujemy małą imprezę dla wszystkich naszych mieszkańców, więc cudownie jest mieć tak prawdziwy przykład miłości z nami w domu” - podsumowała.