Poznaj historię mężczyzny, który był pewien, że nie żyje

W 2004 roku mężczyzna zidentyfikowany jako Graham Harrison cierpiał na ciężką depresję. Myśląc, że to jego jedyna alternatywa, postanowił odebrać sobie życie, zabierając urządzenie elektryczne do wanny i powodując silny szok, który według niego był śmiertelny.

Oto Graham obudził się i uwierzył, że nie żyje, mówiąc lekarzom, że jego próba samobójcza zakończyła się powodzeniem. Jeśli to wydaje się niemożliwe dla ciebie lub kogokolwiek innego, to była dla niego czysta rzeczywistość.

Był przekonany, że jego mózg przestał działać w dniu, w którym wszedł do wanny z urządzeniem elektrycznym. W ten sposób stałby się praktycznie chodzącym trupem, zombie, bez celu i woli.

Po prawie 10 latach życia w ten dziwny sposób został potraktowany i opowiedział całą ciekawą historię o swojej rzekomej „śmierci” Nowemu Naukowcowi, gdy był już w trakcie powrotu do zdrowia z rzadkiego stanu.

„Gdy byłem w szpitalu, ciągle powtarzałem lekarzom, że pigułki mi nie pomogą, bo mój mózg był martwy. Straciłem węch i smak. Myślałem, że nie muszę jeść, rozmawiać ani nic robić. Ostatecznie spędziłem czas na cmentarzu, ponieważ było to najbliższe śmierci.

Diagnoza

Graham Harrison Źródło obrazu: Reprodukcja / codzienna poczta

Graham wierzył, że jego mózg umarł lub już nie istnieje. Lekarze próbowali pod każdym względem spierać się z Grahamem, że to niemożliwe. W końcu mężczyzna tam stał, oddychał, rozmawiał z nimi i odsłaniał swoje myśli.

Mimo to nie zaakceptował faktu, że jego mózg żyje. „Rozzłościłem się. Nie wiedziałem, jak mogę mówić lub robić cokolwiek bez mózgu” - powiedział.

Zakłopotani i niepewni, jak to leczyć, lekarze skontaktowali się z neurologami Adamem Zemanem z University of Exeter w Wielkiej Brytanii i Stevenem Laureys z University of Liege w Belgii.

Eksperci ocenili stan Grahama i po pewnym badaniu stwierdzili, że miał bardzo rzadką chorobę zwaną zespołem Cotarda. Ludzie z tym syndromem wierzą, że oni lub części ich ciała już nie istnieją.

W otchłani

Źródło obrazu: Shutterstock

Według słów doktora Adama Zemana dla New Scientist profil Grahama był bardzo nietypowy. „Wiara Grahama była metaforą tego, co czuł się wobec świata i jak jego doświadczenia już go nie dotyczyły. Czuł, że jest w stanie otchłani, uwięziony między życiem a śmiercią” - powiedział neurolog.

Na całym świecie zgłoszono niewiele przypadków Cotard. Badanie z 1995 r. 349 starszych pacjentów psychiatrycznych w Hongkongu wykazało dwóch z objawami podobnymi do tego stanu.

Jednak dzięki skutecznym i szybkim metodom leczenia zaburzeń psychicznych, takich jak depresja (stan, w którym Cotard wydaje się najczęściej występować), który jest dziś bardziej dostępny, badacze podejrzewają, że syndrom jest dziś niezwykle rzadki.

Większość pracy naukowej nad zespołem ogranicza się do indywidualnych studiów przypadków, takich jak Graham. Według nielicznych przypadków zaobserwowanych w literaturze medycznej, niektórzy ludzie z Cotardem głodowali na śmierć, wierząc, że nie trzeba już jeść. Inni próbowali pozbyć się ciała kwasem, ponieważ widzieli w takim nastawieniu jedyny sposób na uwolnienie się od stanu zombie.

Brat Grahama i niektóre pielęgniarki kazali mu jeść i opiekowali się nim. Ale dla niego była to radosna egzystencja. „Nie chciałem stawiać czoła ludziom. Nie miałem sensu jeść, ponieważ byłem martwy. Nic mi się nie podobało” - powiedział. Nawet papierosy, które palił, nie wzbudzały jego pragnienia uzależnienia, zanim „umarł”.

Z czasem Graham przestał robić zwykłe rzeczy, takie jak mycie zębów, ponieważ uznał to za niepotrzebne, ponieważ nie żył. Chciał tylko, żeby jego sumienie odeszło na dobre. „Nie miałem wyboru, musiałem zaakceptować fakt, że nie miałem innego sposobu, aby naprawdę umrzeć. To był koszmar - powiedział.

To uczucie ciągle doprowadzało go do odwiedzenia cmentarza. „Czułem, że równie dobrze mogę tam zostać. Było tak blisko, jak mogłem umrzeć. Jednak policja zawsze przychodziła po mnie i zabierała do domu”.

Niska aktywność mózgu

Źródło obrazu: Powielanie / codzienna poczta

Choć wiedzieli o stanie Grahama, lekarze wciąż szukali więcej odpowiedzi. Zrobili tomografię komputerową, aby monitorować metabolizm w mózgu, a to, co znaleźli, było szokujące: aktywność metaboliczna w dużych obszarach czołowych i ciemieniowych obszarów mózgu była tak niska, że ​​przypominała aktywność osoby w stanie wegetatywnym.

Niektóre z tych obszarów są częścią tak zwanej „sieci w trybie standardowym”, złożonego systemu aktywności uważanego za istotny dla świadomości centralnej. Ta sieć odpowiada za naszą zdolność do zapamiętywania przeszłości, myślenia o sobie, tworzenia poczucia istnienia i pozwalania nam zdawać sobie sprawę, że jesteśmy agentem odpowiedzialnym za działanie.

„Patrzyłem na skany tomografii komputerowej przez 15 lat i nigdy nie widziałem nikogo, kto byłby świadomy, wchodził w interakcje z ludźmi z tak nienormalnym wynikiem skanu CT” - powiedział Laureys. „Funkcja mózgu Grahama przypomina funkcjonowanie kogoś podczas intensywnego znieczulenia lub snu. Widzę ten wzór u osoby, która nie śpi, jest zupełnie nowa dla mojej wiedzy” - powiedział neurolog.

Skany TK Grahama mogły mieć wpływ na przyjmowane przez niego leki przeciwdepresyjne i, jak zauważa Zeman, nierozsądne jest wyciąganie zbyt wielu wniosków z badań jednoosobowych. Ale lekarz powiedział, że wydaje się prawdopodobne, że obniżony metabolizm dawał mu to zmienione doświadczenie świata, wpływając na jego zdolność rozumowania na ten temat.

Graham znów „żyje” Źródło zdjęcia: Reprodukcja / codzienna poczta

Z biegiem czasu i przy dużej psychoterapii i leczeniu uzależnień Graham stopniowo się poprawiał i nie jest już pod kontrolą choroby. Teraz może żyć niezależnie.

„Nie mogę powiedzieć, że wróciłem do normy, ale teraz czuję się znacznie lepiej, a nawet wychodzę robić rzeczy blisko domu. Nie boję się śmierci. Ale to nie ma nic wspólnego z tym, co się stało, ponieważ wszyscy kiedyś umrzemy i mam szczęście, że żyję teraz - powiedział były nieumarły.

* Pierwotnie opublikowane 30.01.2014.

***

Czy znasz biuletyn Mega Curioso? Co tydzień produkujemy ekskluzywne treści dla miłośników największych osobliwości i dziwactw tego wielkiego świata! Zarejestruj swój adres e-mail i nie przegap tego sposobu na pozostanie w kontakcie!