Zgadnij, gdzie poszło: kobieta spotyka śmiertelnego węża na choince

O tej porze roku bardzo często można znaleźć wszelkiego rodzaju posty związane z imprezami wakacyjnymi, prawda? My tutaj w Mega Curioso opublikowaliśmy nawet kilka historii o niezwykłych i katastrofalnych dekoracjach, obrazach, które nie oddały ducha świąt Bożego Narodzenia, ciekawych tradycji, a nawet o zwierzętach domowych, które po prostu uwielbiają świąteczny nastrój - a także o innych, które nie są. więc fani festiwali!

Jednak pomimo wszystkich rzeczy, które my tutaj w redakcji widzieliśmy już o Bożym Narodzeniu, nigdy nie natknęliśmy się na taką sprawę! Według Heleny Horton z portalu The Telegraph kobieta wróciła do domu i natknęła się na jadowitego chrząszcza, który widziałeś na zdjęciu otwierającym tę historię. A gdzie to się stało? Jeśli przypuszczasz, że była to Australia, wiedz, że masz rację!

Jadowity ornament

Według Sarah incydent miał miejsce w domu kobiety o imieniu Cheryl z Victorii, a zdjęcie zostało udostępnione w sobotę 17 grudnia przez faceta, który schwytał węża, Barry'ego Goldsmitha. Według eksperta był to wąż z gatunku Notechis scutatus - jeden z najniebezpieczniejszych w Australii, którego trucizna może w niektórych przypadkach nawet zabić człowieka w ciągu 30 minut! Zobacz twarz węża:

Wyobraź sobie, że wpadasz w bardzo trującego węża, który tak na ciebie patrzy!

Jak wyjaśnił Barry, N. scutatus jest prawdopodobnie wśród 10 zwierząt z najsilniejszymi truciznami na planecie, ale zwykle pozostają w nich - chyba że zostaną sprowokowane. Na szczęście Cheryl (kobieta, która znalazła węża) widziała bestię przed wypadkiem, a zdumiewające jest to, że chociaż wpadła na twarz wymykając się z niej z choinki, zachowała spokój. .

Australijka po prostu wycelowała aparat w węża, zrobiła podstawowe zdjęcie, wysłała je do firmy Barry'ego - specjalizującej się w chwytaniu tego rodzaju zwierząt - w zaledwie 20 minut problem został rozwiązany.

Gady te mogą osiągać do trzech metrów długości i zwykle zamieszkują tereny podmokłe w przybrzeżnych regionach Australii. Jednak według Barry'ego znalazł te zwierzęta w pralkach, łazienkach, butach, szafkach kuchennych, budach, kuwetach, a nawet na półkach z książkami. Teraz może dodać jeszcze jedną (nietypową) lokalizację do swojej listy!