To szalony pies! Chihuahua kradnie ciasto garnkowe i wygląda tak

Każdy, kto ma psa w domu, wie, że jeśli chodzi o jedzenie, nie możemy łatwo, bo jeśli damy mu szansę, złoczyńcy ukradną i pożrą wszystko, co znajdą, podając zupę. W przypadku, gdy mamy zamiar powiedzieć, najwyraźniej pies naprawdę ukradł coś, czego nie powinien i skończył ... cóż, bardzo, bardzo szalony i trzeba go sprowadzić do weterynarza.

Historia psa została opublikowana na Reddit - stronie do udostępniania treści i dyskusji krążącej w Internecie - kilka dni temu, a wszystko, co mamy, to konto użytkownika witryny i zdjęcie zwierzęcia. Ale, zgodnie z postem, zwierzę domowe, Chihuahua (mała rasa, której psy zwykle ważą od 1 do 3 funtów) wąchały ciasteczko zapomniane przez właściciela i nie zastanawiały się dwa razy: wysłały delikatność do środka. Problem? Ciasto, o którym mowa, zostało przygotowane ze „specjalnym” składnikiem, a pies wyglądał tak:

Ukamienowany Chihuahua

Pies - bardzo - szalony! (Reddit / JustHavingAGoodTime)

Według raportu, a dokładniej, Chihuahua pożarł brownie marihuany i został całkowicie zmieniony. Na szczęście właściciel zwierzaka zobaczył, co stało się wkrótce po incydencie i natychmiast zabrał psa do weterynarza. Nawiasem mówiąc, na powyższym obrazku, oprócz śmiesznej twarzy, zauważyłeś łapy Chihuahua?

Jedna z osób uczestniczących w dyskusji na poście Reddit zwróciła na to uwagę i wyjaśniła, że ​​może to być oznaką neurologicznego rozłączenia spowodowanego nadużywaniem substancji i ostrzegła, że ​​marihuana jest toksyczna dla psów. W tym konkretnym przypadku właściciel zwierzęcia działał szybko i zapewnił, że po otrzymaniu niezbędnej opieki zwierzę całkowicie wyzdrowiało i ma się dobrze. Właściciel obiecał również, że nigdy więcej nie zaniedba swoich magicznych ciasteczek!

Ponieważ nie wiemy, czy to czysta szansa, czy Chihuahua przybyły do ​​inteligentnej małej małpy, ale my w Mega Curioso już rozmawiamy o innym psie tej rasy - orzeszku ziemnym - który oszalał po tym, jak delektował się „specjalnym” ciastkiem że ukradł z czyjegoś plecaka, który pewnego dnia jego ludzie zaprosili na obiad. Jezu, te szalone zwierzęta ...