Człowiek twierdzi, że ma ostateczny dowód na istnienie Bigfoota. Czy tak będzie

W Stanach Zjednoczonych legenda Bigfoot jest tak rozpowszechniona, że ​​wiele osób twierdzi, że ją widziało, a nawet miało jakiś przerażający kontakt z tym stworzeniem. Ale czy tak naprawdę istnieje, czy to tylko złudzenie, które dotyka znaczną część populacji amerykańskiej?

Cóż, wielu badaczy zagłębiło się w badania Bigfoot, jak można zobaczyć w innym artykule, w którym badacz Dennis Pfohl zdobyłby nawet materiał genetyczny stworzenia, aby zmapować jego DNA - więcej informacji można znaleźć pod tym linkiem. Inny badacz z Oxfordu twierdzi, że Bigfoot pochodzi od himalajskich niedźwiedzi.

Ostateczne dowody?

Teraz obywatel USA stwierdził, że ma dowody na to, że zwierzę naprawdę istnieje - lub istniało, ponieważ on sam zabiłby to stworzenie i je sfotografował. Powiedział, że stracił Bigfoota ponad rok temu, ale dopiero teraz postanowił opublikować zdjęcia. Chodzi o Ricka Dyera, łowcę, który twierdzi, że zabity przez niego stwór to legendarny Bigfoot.

Zgłoszono, że śmierć lasu miała miejsce we wrześniu 2012 r., I oświadcza, że ​​nie przedłożył wcześniej dowodów ze względu na niską jakość materiału na potrzeby swojego roszczenia. Zdjęcia pokazują zbliżenie zdefinowanej twarzy Bigfoota, która jest prawie całkowicie pokryta włosami.

W rozmowie z nadawcą KSAT, Dyer powiedział: „Wszelkiego rodzaju testy, jakie można sobie wyobrazić, zostały przeprowadzone na tym ciele - od DNA do skanów optycznych 3D i rezonansu magnetycznego. To jest prawdziwe. To jest Bigfoot i już tu jest. Zastrzeliłem go, a teraz udowadniam to światu. ”

Źródło obrazu: Reprodukcja / International Business Times

Jednak, oczywiście, istnieje wiele sceptycyzmu w związku z twierdzeniami Dyera, po ujawnieniu, że był odpowiedzialny za oszustwo w 2008 roku, kiedy twierdził, że wypełniona ciałem fantazja to Wielka Stopa. Najwyraźniej tajemnica otaczająca tę istotę będzie trwała.