Od czujności do manikiurzystki człowiek przezwycięża depresję dzięki nowej roli

Depresja stała się powszechna w miejscu pracy. Według Światowej Organizacji Zdrowia do 2020 r. Choroba będzie najbardziej upośledzającą chorobą na świecie, bezpośrednio ingerując w sferę osobistą i zawodową. Robson Barbosa znał tę rzeczywistość, gdy zmagał się z depresją podczas pracy jako strażnik, ale zdołał pokonać chorobę, stając się manikiurzystą.

Wymagana postawa do pracy i odległość od czujności były decydującymi czynnikami zaostrzenia choroby. „Jako strażnik nie miałem wiele rozmów, co najwyżej rozmawiałem z przełożonym. Obsługa była zawsze w nocy, było cicho, wyglądało źle ”, przypomina Robson Gazeta do Povo . Sytuacja nasiliła się i zdiagnozowano depresję. Po ośmiu latach pracy i próbie samobójczej 42-letni mężczyzna postanowił rzucić pracę i zająć się sobą.

(Źródło: People's Gazette / Albari Rosa)

Życie się zmienia

Robson zaczął wykonywać prace manualne jako terapię, ale wkrótce polubił świat paznokci. To dzięki pracy z żoną Vanessą Maceno w holu w garażu jego były strażnik znalazł swoje powołanie. Nieśmiało zaczęła się tutaj polerować, gwoździować i wkrótce stała się referencją wśród manicurzystów. Były strażnik przyznaje, że poczuł opór na początku pracy, ale wkrótce zdał sobie sprawę, że to bzdury. Klienci odwiedzali miasto, aby mu służyć, a stamtąd Robson nigdy się nie zatrzymywał.

Para obsłużyła już ponad 15 klientów tego samego dnia, wspierając biznes dbałością i profesjonalizmem manicure. Depresja była właściwie leczona, a obecność Robsona coraz częściej w salonie. Przestrzeń stała się niemal Twoim pokojem terapeutycznym, ponieważ połączyła kontakt z innymi ludźmi i prace ręczne. Poprawił się profesjonalizm i psychologia, podobnie jak jego relacje z Vanessą.