Uważaj na głowy! Satelita spadnie na Ziemię, ale nikt nie wie gdzie

Według raportu opublikowanego przez The New York Times, satelita europejskiego pochodzenia, wystrzelony na orbitę w 2009 roku w celu szczegółowego odwzorowania pola grawitacyjnego Ziemi, ma spaść gdzieś na naszej planecie w najbliższych dniach. Oczekuje się, że wpływ nastąpi między niedzielą a poniedziałkiem rano. Jednak nikt nie wie, jaka będzie dokładna lokalizacja.

Według publikacji sprzęt waży tonę i po wejściu do atmosfery zostanie zniszczony. Szacuje się jednak, że na powierzchnię dociera od 25 do 45 fragmentów, a największy z nich może ważyć do 90 kilogramów. I nie sądzę, że warto być czujnym tylko raz: tylko w tym roku z nieba powinno spaść około 100 ton kosmicznych śmieci, również z niepewnymi punktami uderzenia!

Spadek, upadek ...

Źródło obrazu: Reproduction / The New York Times

W zeszłym miesiącu satelicie zabrakło paliwa i od tego czasu spada około 4 kilometrów dziennie. Do ostatniej środy sprzęt znajdował się na wysokości ponad 180 kilometrów i okrążał planetę co 88 minut, okrążając planetę, której trajektoria przebiega prawie bezpośrednio nad biegunami. Oznacza to, że gdy Ziemia się obraca, satelita przechodzi przez prawie każdy zakątek planety.

Chociaż nie ma doniesień o przypadkach rannych przez takie fragmenty - a ryzyko, że ci, którzy spadną z nieba w najbliższych dniach, będą bardzo małe - istnieje możliwość, że nie można tego wykluczyć. Inżynierowie po upadku satelity mogą określić przybliżony obszar uderzenia, gdy sprzęt zbliża się do powierzchni, i możemy mieć tylko nadzieję, że nie jest on ponad naszymi głowami.