Poznaj intrygujący przypadek uprowadzenia kosmitów przez Ilkleya Moora

W Mega Curious rozmawialiśmy już o kilku intrygujących przypadkach uprowadzeń pozaziemskich, a listę tych i innych raportów związanych z kosmitami można znaleźć pod tym linkiem. Jednak historia, którą dzisiaj opowiedzimy, jest szczególnie fascynująca, ponieważ, oprócz tego, że jest szanowany w swojej społeczności, udało mu się sfotografować domniemane obce stworzenie, które spotkał.

Co ciekawe, zdjęcie zarejestrowane podczas spotkania zostało sprawdzone przez ekspertów i stwierdzono, że zdjęcie pozostało niezmienione i nie składa się z żadnego montażu. O ile wiemy, płyta nie jest oszustwem.

Niesamowite spotkanie

Sprawa miała miejsce w zimny niedzielny poranek w 1987 r., Gdy Philip Spencer, emerytowany policjant, chodził po Ilkley Moor, w hrabstwie Yorkshire w Anglii. W rzeczywistości Spencer nie tak dawno przeprowadził się - po wyjściu z pracy - aby spełnić życzenia swojej żony, która chciała mieszkać bliżej jej rodziny, aw dniu wypadku był w drodze do domu. od twojego teścia.

Okazuje się, że Ilkley Moor to miejsce słynące z widoku złowieszczych świateł i UFO, aw dniu jazdy Spencer postanowił zabrać aparat na wypadek, gdyby zobaczył coś dziwnego.

Były funkcjonariusz policji był przygotowany, ponieważ nawet wybrał własny film do robienia zdjęć w warunkach słabego oświetlenia i wziął kompas, aby nie zgubić się po drodze. W końcu, jak to często bywa w Anglii, Ilkley Moor jest często zasłonięty mgłą we wczesnych godzinach porannych.

Bo według Spencera nie jest tak, że kiedy próbował znaleźć odpowiedni kąt do zrobienia kilku zdjęć na Ilkley Moor, nagle zauważył niezwykłe stworzenie przez mgłę! Powiedział, że istota znajdowała się na jednym ze zboczy tego miejsca, a były policjant miał wrażenie, że ktokolwiek - lub cokolwiek - był humanoidem, najwyraźniej nie chciał, aby nikt nie zbliżył się do tego obszaru.

Chase

Stworzenie uciekło ze strachu, ale Spencerowi udało się kliknąć zdjęcie, zanim zniknęło. I pamiętasz, że Spencer był gliną? Więc oczywiście pobiegł za nieznajomym, żeby to zbadać. I stąd historia staje się jeszcze dziwniejsza ...

Zdjęcie kliknięte przez Spencera

Po ściganiu stworzenia Spencer powiedział, że ku jego zaskoczeniu natknął się na latający spodek. Obiekt miał coś w rodzaju kopuły u góry, a gdy zbliżył się były policjant, zdjął i szybko zniknął w niebie - co nie dawało Spencerowi czasu na kliknięcie nowego zdjęcia.

Spencer przyznał, że podąża za stworzeniem z czystego impulsu, i powiedział, że w tym czasie nie odczuwał strachu. Po dziwnych wydarzeniach, których był świadkiem były policjant, udał się do najbliższej wioski, aby odsłonić zdjęcie i zobaczyć, co kliknął.

Po drodze jednak Spencer zdał sobie sprawę, że zamiast wskazywać północ, jego kompas wskazuje południe. Ponadto były policjant zauważył również, że chociaż cały incydent trwał tylko kilka minut, jego zegarek ujawnił upływ jednej godziny.

Porwanie Philipa Spencera

Niestety, pomimo starannego wyboru filmu, zdjęcie kliknięte przez byłego policjanta nie wyszło niewiarygodnie ostre. Zauważyła jednak obecność istoty na scenie, która pasuje do tego, co pamięta Spencer: istota około czterech stóp wzrostu o niebieskawo-zielonej skórze.

Z podanym obrazem były policjant skontaktował się z Peterem Houghem, śledczym prowadzącym sprawę UFO. Dzięki temu materiał był badany przez ekspertów ds. Dzikiej przyrody, którzy twierdzili, że stworzenie nie było z żadnego znanego gatunku zwierząt. Zapis został również przesłany do laboratoriów Kodaka w Hemel Hempstead w Anglii, a analiza wykazała, że ​​nieznajomy był częścią oryginalnego obrazu.

Fotografię ocenił nawet Bruce Maccabee, optyk, który pracował dla amerykańskiej marynarki wojennej, a on, choć nieco rozczarowany brakiem ostrości, również nie zaprzeczył autentyczności obrazu. Ponadto Spencer postanowił przejść sesję hipnozy i podczas procedury ujawnił, że został uprowadzony i zbadany przez obce istoty wewnątrz statku.

Co zaskakujące, podczas sesji Spencer ujawnił, że zostałby zabrany do latającego talerza przed kliknięciem zdjęcia. Jak opisano, istoty nie miały nosa, a ich oczy były duże, podobnie jak uszy, które zresztą były spiczaste. Stworzenia miały również ogromne dłonie z trzema długimi palcami, a ich stopy były dziwne, złożone z dwóch dużych palców. I zamiast chodzić istoty zdawały się czołgać.

Spencer ujawnił także jeszcze jeden szczegół: będąc na statku widziałby dwa filmy. Jedna z nich pokazała sceny głodnych ludzi, wiele zniszczeń i śmieci wyrzucanych do wód rzecznych, sekwencja bardzo podobna do tej, którą zwykle widzimy w wiadomościach. Jednak drugi pokazał wiele rzeczy, o których kosmici poinstruowali byłego policjanta, aby nikomu nie komentowali.

Możliwe wyjaśnienia

Istnieje kilka teorii, które próbują wyjaśnić przypadek Ilkleya Moora, a najbardziej znanym z nich jest to, że rzekome obce stworzenie kliknięte przez Spencera było faktycznie brokerem ubezpieczeniowym. Mężczyzna - ubrany w niebieski płaszcz przeciwdeszczowy i wyposażony w teczkę - odwiedzał niektórych klientów rowerem i nie zdawałby sobie sprawy, że został sfotografowany. Zobacz:

Warto jednak zauważyć, że były policjant nie był typem, który kręcił się przy wymyślaniu historii. Ponadto nigdy nie próbował zarabiać na tym incydencie i dał prawo do wykorzystania zdjęcia śledczym i ufologom, którzy byli zainteresowani incydentem. Niestety zdjęcie nie jest wystarczająco ostre, aby udowodnić, że Twoje konto jest prawdziwe. Z drugiej strony udowadnia, że ​​Spencer kliknął coś dziwnego na Ilkley Moor - a sprawa pozostaje niewyjaśniona.

Redakcja Mega Curioso pragnie podziękować naszemu czytelnikowi Wladmirowi z Alessio Junior za przesłanie nam tej fascynującej propozycji programu. Dzięki Wladmir!

Czy słyszałeś kiedyś o porwaniu Philipa Spencera? Skomentuj Mega Curious Forum