Amerykańska para planuje zapłacić college za 26 dzieci

Marty Burbank jest kalifornijskim prawnikiem, który jest żonaty z Seon Chun-Burbank. On i jego żona mieli bardzo jasny pomysł: oszczędzić, aby kupić łódź i móc cieszyć się z przejścia na emeryturę. Jednak po wysłuchaniu kazania od pastora oboje ponownie przemyśleli swoje plany i postanowili, że powinni wykorzystać te pieniądze, aby pomóc innym - a dokładniej - 26 dzisiejszym dzieciom w wieku przedszkolnym.

„Po wysłuchaniu kazania naprawdę poczułem, że kupowanie łodzi było dla mnie niezwykle samolubne”, powiedział 51-letni Kalifornijczyk w wywiadzie dla magazynu People.

Marty, Seon Chun i 26 dzieci, które będą miały okazję uczęszczać na studia

Burbanks zgłaszają się na ochotnika do szkoły w mieście Anaheim, która jest przeznaczona głównie dla dzieci z rodzin o niskich dochodach, zachęca je i próbuje przygotować ich do wstąpienia na uniwersytet - nawet jeśli ich rodzice nie mają wyższego wykształcenia. „Uważam, że to naprawdę interesujące, że szkoła przygotowuje dzieci do college'u, ale pieniądze wciąż stanowią barierę” - powiedział Marty.

Wymieniając marzenie za 26

To właśnie po połączeniu tego, co słyszeli z tym, co często widzieli, Marty i Seon Chun postanowili sfinansować kolegium 26 dzieci uczących się w Rio Vista. Szacowana kwota na wykonanie tych inspirujących działań wyniosła 1, 2 miliona dolarów, czyli około 4 milionów dolarów, które zostałyby zainwestowane w 2 lata publicznego college'u - tak zwanego „college społeczności” - i jeszcze dwa lata w prywatna instytucja.

Kiedy nauczyciel opowiadał dzieciom o nowościach, reakcje były mieszane, między szczęściem, zaskoczeniem i niewielką wątpliwością, ponieważ większość nie rozumiała zbyt dobrze znaczenia postawy pary, która, warto podkreślić, również otrzymała pomoc. pomoc finansowa na ukończenie odpowiednich szkół wyższych: Marty zaciągnął się na pomoc armii, podczas gdy Seon Chun była wspierana przez ciotkę, która wciąż mieszkała w Korei Południowej.

O co prosili Burbanki w zamian za dzieci? Rysunek lub mały esej, który mówi, co oznacza dla nich stopień. „Chcę, aby zobaczyli, jak będzie wyglądało życie studenckie, chcę, aby widzieli co roku i jak dumni będą ich rodziny”, podsumowuje Marty.

A łódź?

Według pary plany łodzi nie zostały porzucone, a jedynie przełożone. Marty powiedział, że anulował je do czasu ukończenia szkoły przez dzieci, i że w najgorszym przypadku mogą znaleźć sposób na wypożyczenie jednego na kilka dni - lub jeśli wygra na loterii, może też go kupić.

Jaki jest najpiękniejszy akt dobroci, jakiego kiedykolwiek widziałeś? Skomentuj Mega Curious Forum