Zaadoptowałem dorosłą sukę z 3 nogami i to była najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem

Po prostu kocham psy! Od tamtej pory. Dzięki nim czuję się bardziej komfortowo, zrelaksowany, w końcu ... szczęśliwy. I tego mi brakowało od czasu przeprowadzki do Kurytyby w 2010 roku. Oto, w kwietniu 2014 roku, spotkałem na Facebooku grupę bardzo ukochanych wolontariuszy (Help Snouts in Curitiba), którzy ratują i opiekują się porzuconymi psami, a następnie przekazuje je odpowiedzialnej adopcji.

Rozmowa idzie, przychodzi rozmowa, coraz bardziej sympatyzowałem z pomysłem przyczynienia się do tej sprawy. I jeszcze więcej: zdecydowałem, że nadszedł czas, aby adoptować małego psa. Już na zdjęciach na Facebooku mój mąż i ja byliśmy oczarowani Solem, specjalnym dorosłym daschundem (bez prawej przedniej łapy). To wtedy umówiliśmy się z nią na spotkanie. Cóż, wynik, który już znasz ... A teraz przedstawię to słodkie dla Ciebie!

Uratowała ją w marcu 2014 r. Ze swoimi 4 szczeniętami, wszystkie porzucone. Byli głodni, potrzebowali pilnej opieki.

Po odpowiedniej pielęgnacji i kastracji Sol dołączył do grona niezliczonych psów oczekujących na adopcję. To było pierwsze zdjęcie, które widzieliśmy - jak się oprzeć tak urokowi?

Nie było mowy. Postanowiliśmy ją adoptować w dniu, w którym ją poznaliśmy, i wkrótce stała się taka: powiedzmy, że czuje się całkiem dobrze.

A potem pokazała swoją tajną broń, jak to miażdżące spojrzenie po złapaniu na gorącym uczynku: Nie, to twoje wrażenie! ”

Około 1 miesiąca po adopcji Sol nas przeraził! Musiała zostać hospitalizowana z powodu zapalenia trzustki, które może być śmiertelne. To były dwa dni wielkiego napięcia, ale na szczęście wróciła w pełni zdrowa (tylko z ogolonym uchem, haha)!

W przeciwieństwie do tego, co wielu ludzi myśli, Sol nie jest pracą. W rzeczywistości jest psem jak każdy inny. Lubi chodzić po trawie ...

Drzemka ... (lub kilka)

Czuć lekki wiatr w pysku podczas jazdy samochodem ...

I spędził kilka dni na opiece dziennej biegając (tak, biegnie ... i dużo) i biorąc trochę słońca!

Jest tak niesamowita, że ​​była moją partnerką na profesjonalnym szkoleniu, które przeprowadziłem w 2015 roku, a nawet cieszyła się ze ścieżki agility!

W październiku ubiegłego roku Sol zdobył partnera: Paçoca (dorosłego uratowanego przez tę samą grupę) i oboje lubią pozy zsynchronizowane. Co powiesz na ten?

W marcu tego roku, dwa lata po uratowaniu Sol i jej szczeniąt, mogliśmy zgromadzić prawie wszystkich (tylko jednego!) Na jednym z targów grupy. Wielka radość!

***

Jeśli nadal istnieje wiele uprzedzeń dotyczących adopcji dorosłych psów, wyobraź sobie sytuację dorosłego psa z 3 nogami ...

Oprócz spędzania naszych dni po prostu przez życie z nami, Słońce uczy nas wiele o przezwyciężaniu i rzeczach, które powinniśmy cenić w naszym codziennym życiu. I na jej przykładzie staramy się pokazać jak największej liczbie ludzi, że psy są naprawdę niesamowite, ponieważ dla nich (i pomiędzy nimi) liczba łap nie ma znaczenia. Powinniśmy się tego nauczyć.